Zinterpretuj podany utwór. Postaw tezę interpretacyjną i ją uzasadnij: W twoim domuDzieją się wszystkie moje nocne sprawy.Tworzą alfabet nie słyszanych przez nikogo znaczeń.Klamka otwiera czas o nieprzewidzianym trwaniu,Światło za storą, które widzę z ulicy,Przewodzi przesunięcie krzesła do mojego słuchu.Stół ma wyraz skupionej ciszyI cały pokój utrzymuje stałą
zapytał(a) o 17:12 PILNE! Zinterpretuj podany utwór. Postaw tezę interpretacyjną i uzasadnij ją. Twoja praca powinna liczyć min 250 słow. pieśń 14 lub pieśń o spustoszeniu podola bede bardzo wdzięczna :D Odpowiedzi Ach, spustoszenie to tak żniw przyszła poraBy odpowiedzieć za swe teraz szumowinyPrzeszły skrawkiem niczym piesBiorąc przy tym mały bezTak okrutny jest nasz naród Będzie taki cały zaródWidać że nasz los jest niskiI nasz koniec również bliskitakie mamy tu zwyczajePatriota nie zostajeNi szacunku, ni pokutyTylko zawsze strome buty"Nową przypowieść sobie polak kupiże i przed szkodą i po szkodzie głupi"Mój blog: [LINK]Zapraszam ;) Uważasz, że ktoś się myli? lub
temat: Zinterpretuj podany utwór. Postaw tezę interpretacyjną i uzasadnij ją. utwór: Adam Zagajewski, „Improwizacja” WYPRACOWANIE. Codzienność bywa trudna. Każda osoba musi radzić sobie ze swoimi własnymi problemami, które mogą być zbyt ciężkie do udźwignięcia. Niektóre jednostki przeżywają wszystko o wiele mocniej niż
Czesław Miłosz Do Tadeusza Różewicza, poety Zgodne w radości są wszystkie instrumenty Kiedy poeta wchodzi w ogród ziemi. Czterysta rzek błękitnych pracowało Na jego narodziny i jedwabnik Dla niego snuł błyszczące swoje gniazda. Korsarskie skrzydło muchy, pysk motyla Uformowały się z myślą o nim I wielopiętrowy gmach łubinu Jemu rozjaśniał noc na skraju pola. Więc się radują wszystkie instrumenty Zamknięte w pudłach i dzbanach zieleni Czekając aby dotknął i aby zabrzmiały. Chwała stronie świata która wydaje poetę! Wieść o tym biegnie po wodach przybrzeżnych Gdzie na tafli we mgłach śpiąc pływają mewy I dalej, tam gdzie wznoszą się i opadają okręty. Wieść o tym biegnie pod górskim księżycem I ukazuje poetę za stołem W zimnym pokoju, w mało znanym mieście , Kiedy zegar na wieży wybija godzinę. On ma dom w igle sosny, w krzyku sarny, W eksplozji gwiazd i wnętrzu ludzkiej dłoni. Zegar nie mierzy jego pieśni. Echo Jak w środku muszli starożytność morza Nigdy nie milknie. On trwa. I potężny Jest jego szept wspierający ludzi. Szczęśliwy naród który ma poetę I w trudach swoich nie kroczy w milczeniu. Tylko retorzy nie lubią poety. Siedząc na szklanych krzesłach rozwijają Długie rulony, metry szlachetności. A naokoło huczy śmiech poety I jego życie nie mające kresu. Gniewni są. Wiedzą że ich krzesła pękną A w miejscu gdzie siedzieli nie wyrośnie Ani źdźbło trawy. Krąg spalonej siarki, Rudy, jałowy pył mrówka ominie.
Ln4Q22v. 70 234 288 226 449 416 496 122 111
zinterpretuj podany utwór postaw tezę interpretacyjną i uzasadnij ją